XXIII Parada Parowozów

Majówka za nami i tym samym skończyła się kolejna wolsztyńska Parada Parowozów. Dwa minione lata nie mogłem wybrać się do Wolsztyna, ale biorąc pod uwagę liczbę uczestniczących wtedy maszyn nie mam czego żałować. W tym roku była okazja zabrać również syna, to też nie zastanawiałem się długo. Zapowiadany zestaw parowozów też wyglądał zachęcająco. Męski wyjazd został zaplanowany.

Blisko nie mamy więc trzeba było nastawić budzik i ruszyć w drogę bladym świtem. Dotarliśmy bez problemów i, nauczony doświadczeniem lat ubiegłych, wybrałem dogodne miejsce parkingowe i udaliśmy się na spotkanie dymiących maszyn. Tłum jak zwykle nie ułatwiał odwiedzin. Tym razem nie liczyłem na zbyt wiele i skupiłem się na samej paradzie. Po odwiedzeniu kilku znajomych wystawiających swoje dobra na straganach z materiałami tematycznymi oraz dość długim zwiedzaniem eszelonu (syn, jako miłośnik broni wszelakiej, nie mógł sobie tego darować i odwiedziny w tym miejscu trzeba było powtórzyć przed wyjazdem) udaliśmy się na… jak to mówią „z góry upatrzone pozycje”. Sama parada nie obyła się bez tradycyjnego opóźnienia, ale nikt się w tych rejonach nie przejmował. To przecież standard, a spore połacie trawy sprzyjały wygodnemu oczekiwaniu w miłej atmosferze. Mogliśmy spokojnie fotografować powracające pociągi specjalne i przygotowywać się na paradę.

W końcu się zaczęło i pierwsze lokomotywy zawitały w oddalone zakątki. Było głośno, syn nawet stwierdził, że za głośno. Staliśmy też po stronie, gdzie doskonale można było nie tylko podziwiać piękne parowozy ale również poczuć dym i parę z nich uchodzące. Warto było. Pogoda piękna i 12 maszyn dawało powody do radości. Na koniec odwiedziliśmy wnętrze parowozowni wraz z warsztatem oraz muzeum w noclegowni. Tuż przed wyjazdem trzeba było jeszcze raz sprawdzić stan eszelonu i w drogę. Nie chciałem się denerwować podczas wieczornego pokazu, więc go sobie odpuściłem i dzięki temu mogliśmy szczęśliwie zawitać do w domu przed 23.

Treść jest niedostępna.
Zaakceptuj politykę prywatności klikając przycisk Akceptuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.