
Jeszcze niedawno nawet nie sądziłem, że taki piękny szwajcarski budzik zagości na pokładzie mojego pulpitu. Cuda się jak widać zdarzają, a ten cud dodatkowo potwierdza stare przysłowie „Polak – Węgier, dwa bratanki…”.
Tematy związane z koleją żelazną.
Jeszcze niedawno nawet nie sądziłem, że taki piękny szwajcarski budzik zagości na pokładzie mojego pulpitu. Cuda się jak widać zdarzają, a ten cud dodatkowo potwierdza stare przysłowie „Polak – Węgier, dwa bratanki…”.
Jak to zwykle bywa, na zabawę można wygospodarować trochę czasu wyłącznie w chwilach wolnych, a te zdażają się głównie… nocami. Ma to w sumie swoje dobre strony bo wtedy otoczenie pokoju nie burzy tak bardzo klimatu wnętrza lokomotywy. W takim przypadku bardzo ważną rolę zaczyna grać, z pozoru niezwiązane z samą sumulacją, oświetlenie różnych elementów.
Długa przerwa w pracach nad pulpitem została ostatnio przerwana. Otrzymałem schemat układu sterowania mierników niskiego napięcia co zaowocowało uruchomieniem ostatniego z nich – amperomierza, a woltomierz zyskał na większym realizmie działania.
Każdy „świr” ma swoją motywację. Jason jest mi w pewnym sensie bliski w szaleństwie, które zrealizował, a jego motywacja jest całkiem przekonująca. We each have a favourite place: a place where we feel completely at home, where the stresses and headaches of daily life seem to melt away and we can just chill and regroup.
Koniec sierpnia nieodłącznie wiąże się z wycieczką do Chabówki. Nie inaczej stało się i w tym roku. Nie ma co ukrywać, że na zwiedzanie skansenu jest to moment najgorszy ale jest to jedyna okazja aby zobaczyć i poczuć maszyny, które w ten jeden weekend pojawiają się w tym miejscu.