Koniec sierpnia nieodłącznie wiąże się z wycieczką do Chabówki. Nie inaczej stało się i w tym roku. Nie ma co ukrywać, że na zwiedzanie skansenu jest to moment najgorszy ale jest to jedyna okazja aby zobaczyć i poczuć maszyny, które w ten jeden weekend pojawiają się w tym miejscu.
Autor: Maciek
Cmentarzysko – Kluczyki
Miejsce, o którym słyszałem i czasami pojawiało się na zdjęciach. Przejeżdżając przez Toruń zauważyłem, kierunkowskaz prowadzący do przystanku kolejowego Toruń Kluczyki. No po prostu nie mogłem sobie odmówić, szczególnie że nie wiem kiedy przez to miasto będę znowu przejeżdżał. Skęciłem zatem i… zatrzymały mnie opuszczone rogatki. Przejazd za chwilę minął klasyczny, jeszcze nie zmodernizowany „kibelek”.
Zestaw startowy
Zastanawiąjąc się na tym, od czego powinienem zacząć prezentację swoich „muzealiów”, pomyślałem o tzw. wykopkach strychowych. Po prostu nie można inaczej. To są rzeczy, a w zasadzie mizerne pozostałości tego, co leżało jakoś u początków mojego zainteresowania koleją.
Opcja niestandardowa
Zabierając pulpit do Lubina byłem zmuszony pozostawić w domu górne oświetlenie kabiny. Lampa sufitowa jest zamontowana w specjalnej półce na stałe wiszącej nad pulpitem. Brak tego elementu nasunął mi pewien pomysł.
„Człowiek i jego maszyna…”
Dla porządku załączam taki oto „wycinek z prasy”. „Człowiek i jego maszyna – rozmawiamy z Maciejem Baurem, twórcą pulpitu do symulatora lokomotywy EU07”