
Kolejne wakacje za nami, a to oznacza, że i tegoroczna Parowozjada się skończyła. Dobrze, że takie imprezy się jeszcze odbywają i mimo wielu zastrzeżeń cieszę się, że mogłem tam być.
Kolejne wakacje za nami, a to oznacza, że i tegoroczna Parowozjada się skończyła. Dobrze, że takie imprezy się jeszcze odbywają i mimo wielu zastrzeżeń cieszę się, że mogłem tam być.
Anioły zwykle przedstawiamy w bieli, a tu taki „czarnuch”. Anioły są jednak niewątpliwie piękne i ulotne, i to jak najbardziej pasuje do bohatera tego zdjęcia.
Bez niego większość parowozów daleko by nie ujechała. Mieści się w nim zwykle dość sporo węgla, który czasem widać z zewnątrz ale warto pamiętać, że mieści on znacznie więcej wody. W takim razie to jest bardziej cysterna niż węglarka.
To na razie ostatnia z czynnych wolsztyńskich Oelek. Tym razem ciągnąca pociąg specjalny z Gniezna do Trzemeszna podczas tegorocznych Dni Pary.