Połączenie części elektronicznej pozyskanej z myszki kulkowej i funkcji dekodowania sygnałów kwadraturowych w PoKeys z w miarę solidną mechaniką pozwoliło na pozbycie się klawiatury i rozpoczęcie nowego etapu życia pulpitu i symulatora.
Oto pierwszy test, jeszcze nie do końca dopracowanego nastawnika jazdy.
Cześć.
Aktualnie również pracuje nad nastawnikiem pod maszynę, wykorzystującym funkcje enkodera pokeys. Mikrokontroler nie ma problemu z odczytem aktualnej jego pozycji, mimo różnych prób oszukania go.
Problem mam między Pokeys a komputerem. Powyżej pewnej prędkości kręcenia gubi pozycje, a tym więcej ich zgubi im szybciej się zakręci. Gubi tzn. nie generuje odpowiedniej ilości +/-, bo w Pokeys pozycja jest cały czas poprawna. Podejrzewam że może mieć to związek z jakimś ograniczeniem szybkości wprowadzania tekstu (?) lub z tym, że powyżej pewnej częstotliwości komputer zaczyna „sklejać” pojedyńcze sygnały w jedno naciśnięcie klawisza.
Miałeś może podobny problem u siebie?
Pozdrawiam Maciek
Nie udało mi się tak szybko zakręcić, żeby zgubił impulsy z tego powodu. Na powyższym nagraniu starałem się dość szybko kręcić, zwłaszcza pod koniec i jak widać działa. Czasami zdarza się zgubić pojedynczy impuls jak się niepewnie zakręci, czyli jest jakieś wahanie na ząbku. Przy zdecydowanych i płynnych ruchach jest wszystko OK.
Powody Twoich problemów pewnie mogą być różne. Ja kiedyś podpiąłem się z pulpitem do TD2 i mimo tego, że niewiele funkcji da się wykorzystać bez przekonfigurowania PoKeys to zauważyłem, że reakcja na impulsy nastawnika jest znacznie gorsza i TD2 nie odbiera poprawnie szybciej przestawianych pozycji. Z MaSzyną nigdy takich efektów nie miałem.