Przełączniki (nie)obsługiwane

Zdecydowaną zaletą przesiadki na Arduino jest możliwość znacznie szerszej konfiguracji, jak również wykonania obsługi elementów pulpitu, które nie są standardowo obsługiwane przez symulator. W tym konkretnym przypadku dodałem ostatnio kilka przełączników, których nie dałoby się inaczej wykorzystać. Niektóre z nich można oczywiście wpiąć elektrycznie w obwody obsługiwane przez symulator np. odcinając przełącznik pantografów wyłącznikiem automatycznym. Zdecydowanie łatwiej jest jednak podłączyć dodatkowe przełączniki do wejść cyfrowych Arduino i swobodnie uwzględnić ich zachowanie w kodzie. Ułatwia to także ewentualne zmiany bez grzebania w okablowaniu.

Wyłącznik rozrządu (CKS)

Zdobyłem jakiś czas temu wyłącznik rozrządu zwany popularnie CKSem, ale jego podłączenie w dotychczasowej wersji obudowy było niemożliwe. Konieczne okazało się dodanie modułu rozszerzającego. Teoretycznie mógłbym dobudować całą, brakującą część do lewego okna lokomotywy ale miejsce w pokoju na to nie ma. Pojawił się zatem około 30 centymetrowy moduł, do którego przeniosłem wyłącznik baterii. Poza wyłącznikiem rozrządu znalazło się tu także miejsce na 10 wyłączników automatycznych. Ze względu na ograniczone miejsce zastosowałem wyłączniki pojedyncze zamiast podwójnych, które powinny się tu znaleźć.

Nie wszystkie wyłączniki mają zastosowanie w symulacji, więc dwa z nich wykorzystałem do załączania dwóch niezależnych listew zasilających, do których podłączyłem zasilanie różnych elementów pulpitu. Miałem pierwotnie pomysł wykonania wewnętrznych połączeń do zasilaczy jednak zarówno ze względu na łatwiejszą modyfikację jak i możliwości przekonfigurowania w przyszłości są one podłączane do zewnętrznych listew. W praktyce pulpit ma teraz jedno gniazdo zasilania, z którego przez dwa wspomniane wcześniej wyłączniki wyprowadzone są dwie listwy. Do nich podłączam zasilacze zabudowane w pulpicie, ale także głośniki aktywne, komputer i telewizor. Dzięki temu mogę odłączać wszystko z pulpitu.

Wyłączniki automatyczne

Idąc za ciosem, pod pokrywą znalazło się miejsce na kilka niestandardowych elementów. Dwa przyciski i wyświetlacz LCD. Jeden z przycisków jest podłączony zamiast standardowego przycisku uruchamiania komputera wraz z diodą sygnalizacyjną. Pozwala to na uruchomienie lub wyłączenie komputera bez zaglądania do szafki pod pulpitem. Drugi przycisk, już bez diody służy do resetu samego Arduino. Czasami się przydaje, zwłaszcza teraz gdy nowe exe pozwala na wznawianie komunikacji szeregowej w trakcie trwania symulacji. Wyświetlacz LCD można wykorzystać do różnych celów diagnostycznych. Teraz pokazuje stan połączenia z ekspanderami, których jest dość sporo w różnych płytkach rozszerzeń. Dzięki temu zaraz po podłączeniu zasilania mam podgląd, czy wszystkie ekspandery skomunikowały się z główną płytką Arduino. Zrobiłem to z jednej strony dla ćwiczeń programistycznych, a z drugiej dlatego, że kiedyś odłączył mi się jeden przewód i zajęło mi trochę czasu znalezienie przyczyny całkowitego braku komunikacji z pulpitem.

Wszystkie ekspandery interfejsów zewnętrznych działają prawidłowo

Przycisk włączania/wyłączania komputera, reset Arduino i ekran diagnostyczny

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po podłączeniu dodatkowych elementów pozostało jedynie dopasować oprogramowanie Arduino i ustalić odpowiednie zależności tak aby możliwie wiernie naśladowały zachowanie rzeczywistych obwodów. Po konsultacjach z maszynistami mam nadzieję, że się to w miarę udało. Teraz jedynym niepodłączonym elementem pulpitu została klapa Ackermana. Liczę, że i ona doczeka się w końcu swojej aktywnej roli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.